|
 |
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
 |
 |
 |
|
 |
|
 |
Z kraju i regionu |
 |
|
 |
HMP w lekkiej atletyce - Majewski i Michalski w głównych rolach |
 |
2012-02-25
|
Najlepsze wyniki w pierwszym dniu 56. halowych mistrzostw Polski w lekkiej atletyce w Spale uzyskali Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa) w pchnięciu kulą - 21,05 i Łukasz Michalski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) w skoku o tyczce - 5,60.
Oprócz tych dwóch rezultatów, dyrektor sportowy PZLA Piotr Haczek wyróżnił jeszcze odległość 6,44 Karoliny Tymińskiej (SKLA Sopot), którą to wygrała konkurs skoku w dal. "W perspektywie występu w pięcioboju w mistrzostwach świata w Stambule jest to bardzo obiecujący wynik" - ocenił.
Po raz siódmy tytuł halowego mistrza kraju zdobył Majewski. "21,05 to moje najlepsze osiągnięcie w historii startów w tej imprezie" - podkreślił. "Z pierwszej, najdalszej próby jestem zadowolony. Natomiast w pozostałych nie wychodziło mi tak, jakbym chciał. Wiem co trzeba robić dalej i co należy poprawić" - zaznaczył.
Do mistrzostw w Stambule (9-11 marca) podopieczny Henryka Olszewskiego miał się przygotowywać w Katarze. Jednak plany mogą ulec zmianie. "Zachorował mój trener, a we wtorek mamy samolot. Jeśli nie wyzdrowieje do tego czasu, to zostaję w Warszawie" - dodał mistrz olimpijski z Pekinu.
Do Turcji nad Bosfor nie wybiera się Michalski. "Siedem zimowych startów wystarczy. Trochę mi szkoda, że dziś nie wykorzystałem dobrego samopoczucia i zaliczyłem tylko 5,60. Popełniałem błędy techniczne, ale to już ostatki formy" - przyznał czwarty zawodnik mistrzostw świata w Daegu 2011. W tym roku dwukrotnie skoczył 5,72 - w Bordeaux i Bydgoszczy.
"Jadę teraz na tygodniowy obóz do Szczyrku. Zamiast tyczki w planach mam tak zwaną ogólnorozwojówkę. Natomiast 3 marca udaję się do RPA i już się cieszę na samą myśl, że jest tam ciepło. Jeśli chodzi o mnie, im wyższa temperatura, tym lepiej. Lubię, gdy jest gorąco" - powiedział Michalski.
W sobotę wyłoniono najszybszych Polaków. Na dystansie 60 m zwyciężyli Dariusz Kuć (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) - 6,70 (w eliminacjach 6,68) i Daria Korczyńska (WKS Śląsk Wrocław) - 7,33, która "po drodze" poprawiła halowy rekord Polski na 50 m czasem 6,30. Poprzedni był o trzy setne sekundy gorszy i od roku należał do Mariki Popowicz. Sprinterka Zawiszy była w tym biegu druga - 7,35.
"Nie widzę przeszkód, by móc uznać rekord Korczyńskiej" - stwierdził sędzia międzynarodowy Janusz Rozum.
W biegu na 3000 m pecha miała Sylwia Ejdys (WKS Śląsk Wrocław), która prowadziła z wielką przewagą nad rywalkami. Na 100 m przed metą dosłownie padła, jakby ktoś jej nogi podciął. "Mam nadzieję, że nie jest to zbyt poważna kontuzja, ale trzeba przeprowadzić badania" - powiedział Haczek.
W niedzielę drugi i ostatni dzień mistrzostw Polski, w których udział bierze 240 lekkoatletów z 76 klubów. (PAP)
|
wstecz
|
|
|
 |
|
|
 |
|